środa, 28 września 2016

Plany czytelnicze na najbliższy czas, czyli co męczy mnie w młodzieżówkach i new adult.

Cześć wszystkim! Dawno mnie tu nie było, bo miałam sporo na głowie, w sumie wciąż mam, piszę tego posta, bo znalazłam na to dosłownie chwilkę. Ku mojemu zdziwieniu mimo roku szkolnego udaje mi się czytać dość sporo, ale o tym dowiecie się już w wrap up'ie wrześniowym. Dziś naszło mnie jednak by napisać co nieco o czymś, co od dłuższego czasu mnie zastanawia. A mianowicie jak mogliście zauważyć już po tytule o tym co męczy mnie w młodzieżówkach i new adult.
Szczerze mówiąc nie wiem od czego zacząć, cóż, może od tego, że od jakiegoś czasu czytam głównie książki młodzieżowe i new adult/ romansidła ( nie do końca wiem jak to nazwać) i muszę powiedzieć, że jakoś około dwa lub trzy tygodnie temu poczułam się jakbym marnowała przez to czas. Oczywiście nie chcę przez to dać komukolwiek do zrozumienia, że czytanie samo w sobie jest bezsensowne, bo na pewno takie nie jest. A więc o co mi chodzi? O to, że po przeczytaniu x ilości książek o podopbnej tematyce zaczynam zauważać ich okropną schematyczność i przede wszystkim brak odzwierciedlenia w rzeczywistości. Postanowiłam sobie, że zacznę czytać literaturę o wiele ambitniejszą. Mam na myśli przede wszystkim książki historyczne, poezję, klasykę i kryminały. Chciałabym z lektur wynosić coś więcej niż tylko przyjemności i rozwijać się bardziej poprzez czytanie.W związku z tymi planami przygotowałam krótką listę książek, które chciałabym przeczytać jak tylko mi się uda. Poniżej możecie więc zobaczyć okładki tych książek.


Nie twierdzę jednak do końca, że czytanie powieści młodzieżowych i new adult jest bez sensu, bo od czasu do czasu po prostu chce się przeczytać coś lekkiego, niezobowiązującego, przyjemnego i na pewno nie zrezygnuję z nich do końca. Koniecznie napiszcie w komentarzach co wy sądzicie na ten temat.

Jeśli znacie jakieś książki podobne do tych, które tu pokazałam, napiszcie dole, a na pewno przeczytam.

1 komentarz:

  1. Zgadzam się z tymi schematami, czasem ma się ich już dość...
    http://ksiazkofanatyczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń